piątek, 5 grudnia 2014

Marianna Stoessel o swojej córce- "zawsze mieliśmy małą gwiazdę w domu"

Marianna Stoessel już wiele razy była przyłapywana na tym, że tak naprawdę nie chce jej się dorastać Chce się bawić, szaleć i być niemal rówieśniczką swojej siedemnastoletniej córki. Ale czasami jest mamą- po prostu mamą. A że gwiazdy? O tym oczywiście również nas informuje! na przykład dzisiaj napisała.. coś bardzo interesującego. A co? Zapraszam do czytania :)






Marianna to mama Martiny. jest zarazem jej przyjaciółką. Dzisiejszego dnia stwierdziła: zawsze mieliśmy w domu gwiazdę.

Dodała też kilka wcześniej nieujawnionych zdjęć Martiny z dzieciństwa:

 

 




 Sama martina również twierdzi, iż od dziecka lubiła się stroić i stawać przed lustrem. "nawet teraz przed nim wystaje!" - śmieje się mama Tini. "jest bałaganiarą, ale uważa na słowa, stara się nie bluźnić. Violetta jakoś szczególnie jej nie zmieniła"- dodaje.
"kiedy moja córka skończyła 4 lata powiedziała mi "chcę być gwiazdą i dawać autografy". Potem brała lekcje śpiewu i tańca, dziś uczy się gry na gitarze. Zaśpiewała nową piosenkę po Włosku do nowej produkcji Disneya. Ma ponad 30 oficjalnych fanclubów na całym świecie. Ok 5,5 miliona widzów, a piosenki na You Tube odsłuchało ponad 70 miliona dziewcząt! To szalone!" - twierdzi. Cóż, wielu osobom się tak wydaje! 

Wszystkie liczby podane przez marianne są dosyć stare, nieaktualne




"Mama gwiazdy wcale nie ma łatwo. Jest jak ciemna strona księżyca. Nikt nie interesuje się jej życiem podczas gdy pod jej dom podjeżdżają paparazzi fotografować takie niepozorne na pierwszy rzut oka dziecko. Kocham Tini. Wnosi dużo do naszego domu, musimy na nią uważać, fani są kochani ale czasami natarczywi. na szczęście grupa V-lovers jest też kulturalna, jeszcze nam nawet jednej szyby nie zbito! ;)" 


Kasia





2 komentarze:

Dziękujemy za każdy komentarz, ponieważ to właśnie one motywują nas do dalszego działania!! :**