Słaba jakość zdjęć jest spowodowana tym, że nie ukazały się jeszcze lepsze.
Każdego dnia Martina chce być lepsza. I tu nie w sensie wokalu a lepsza dla świata. Dzisiaj odwiedziła jeden ze szpitali w Buenos Aires aby dodać otuchy chorym na różne ciężkie choroby dzieciom.
WZRUSZONA
Widzimy na załączonym obrazku, że dla młodej gwiazdy to musiało być wielkie przeżycie. Dziewczyna szczególnie rozkleiła się przy malutkim, ciężko chorym chłopcu przy którym czuwała mama.
Nigdy nie byłam tak ciężko chora. gdy się patrzy na te dzieci chce się płakać. Widać jednak, że wszystkie chcą walczyć. Nie poddają się. Podczas moich wizyt pragnę dać im jeszcze więcej tej siły. Jak najwięcej.
Nastolatka rzeczywiście daje dzieciom siłę. Chcę żyć - powiedziała podobno dziewczynka po jej wizycie.
ŚWIĘTY MIKOŁAJ
Bez długiej brody i czerwonego ubranka, oraz zbyt chuda ale jednak Martina postanowiła zostać świętym Mikołajem. Obdarowywała dzieci zabawkami i każdemu podarowała ciepłe słowo.
Martina podarowała dzieciom pluszowe misie, słodycze, piłki, najmłodszym gryzaki bądź inne drobne upominki. A nawet trzymała za rękę i uspokajała. Kiedy się tam zjawiła w oczach dzieci była Violettą, ale z Violetty nie podarowała niczego. Cieszy nas to, że chce być po prostu sobą, gdy odwiedza chore dzieciaki...
Martina sama dostała piękne kwiaty i drobny upominek. Dostała też gorące podziękowania.
Jeśli chcecie zobaczyć jak wyglądało spotkanie filmik widnieje na Twitterze Martiny. Oczywiście tutaj również go wstawię ;)
Co sądzicie o Tini i tym geście?
Kasia
Nigdy nie byłam tak ciężko chora. gdy się patrzy na te dzieci chce się płakać. Widać jednak, że wszystkie chcą walczyć. Nie poddają się. Podczas moich wizyt pragnę dać im jeszcze więcej tej siły. Jak najwięcej.
Nastolatka rzeczywiście daje dzieciom siłę. Chcę żyć - powiedziała podobno dziewczynka po jej wizycie.
ŚWIĘTY MIKOŁAJ
Bez długiej brody i czerwonego ubranka, oraz zbyt chuda ale jednak Martina postanowiła zostać świętym Mikołajem. Obdarowywała dzieci zabawkami i każdemu podarowała ciepłe słowo.
Martina podarowała dzieciom pluszowe misie, słodycze, piłki, najmłodszym gryzaki bądź inne drobne upominki. A nawet trzymała za rękę i uspokajała. Kiedy się tam zjawiła w oczach dzieci była Violettą, ale z Violetty nie podarowała niczego. Cieszy nas to, że chce być po prostu sobą, gdy odwiedza chore dzieciaki...
Martina sama dostała piękne kwiaty i drobny upominek. Dostała też gorące podziękowania.
Jeśli chcecie zobaczyć jak wyglądało spotkanie filmik widnieje na Twitterze Martiny. Oczywiście tutaj również go wstawię ;)
Co sądzicie o Tini i tym geście?
Kasia
Mocne serducho :)
OdpowiedzUsuń